Come on and sing na, na, na, na, na
Hey…ya
Come on and sing na, na, na, na, na
Hey…ya
Come on and sing na, na, na, na, na
Hey…ya
W sobotę rano wyjechałam z Kielc do Warszawy. Strasznie się stresowałam tym wyjazdem już od dłuższego czasu. Zawsze jak widzę się pierwszy raz z ludźmi, których poznaję przez internet mam milion obaw, że nasze relacje przez to spotkanie mogą się pogorszyć. Może się okazać, że nasze zachowania są zupełnie odmienne, możemy inaczej myśleć i postępować w niektórych sytuacjach, co może drażnić inną osobę. To samo miałam przed spotkaniem się z Kubą, bałam się bardzo, że pewnych rzeczy we mnie nie zaakceptuje- lecz jak się okazało potem-niepotrzebnie. Dogadywaliśmy się w sumie dobrze od samego początku. Sama w pewnych momentach nie wiedziałam jak mam się do końca zachować, aby nie wyjść też na totalną kretynkę, ale też zachowywać się naturalnie. Zwiedziliśmy trochę warszawy... w sumie to lekko zabłądziliśmy na początku, ale szybko dotarliśmy na miejsce w którym chciałam zrobić Kubie i Paulinie zdjęcia- było przy tym sporo śmiechu! :')
Po tym spotkaniu kocham mojego dużego maluszka jeszcze bardziej i mam nadzieję, że będziemy ze sobą spędzać coraz więcej czasu!
Kocham was bardzo i na pewno nie zapomnę tego dnia.
Tęsknię strasznie i mam nadzieję, że przed wakacjami się jeszcze zobaczymy.
Bo na pewno się zobaczymy!
☆ Trufel
Jesteście uroczy
OdpowiedzUsuńPaulina jest naprawdę śliczna! Ma może bloga?
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle świetne, masz talent!
Nikishii.blogspot.com
Piękni! ;)
OdpowiedzUsuńTak bardzo cudowni.
OdpowiedzUsuńJak ja chciałabym poznać kogoś takiego jak Wy...
Zapraszam do siebie: the-impure-heart.blogspot.com